Bambus - zastępca drewna i bawełny ?
09 lipca 2015, 11:58
Nasza gospodarka potrzebuje coraz więcej drewna, a jednocześnie stawia się coraz większy nacisk na to, aby uprawiać je ekologicznie. Podobnie dzieje się z bawełną. Stajemy się coraz bardziej wymagającymi konsumentami, zapotrzebowanie na organiczne materiały rośnie. Siła rzeczy, jeśli będziemy skupiać się na ekologicznej uprawie, plony będą coraz niższe. Konieczne staje się więc poszukanie jakiejś alternatywy, zarówno dla drewna, jak i bawełny.
Ciekawym materiałem, który mógłby się sprawdzić w roli substytutu jest bambus. To niezwykła roślina, mniej znana u nas, natomiast bardzo popularna w Azji. Niezwykłe są jej właściwości - rośnie w zawrotnym tempie, bo kilknaście centymetrów na dzień. Choć wygląda jak drzewo, to jednak jest uprawiany nieco inaczej.
Bambusowe drzewa to nic innego, jak pędy, które rokrocznie odrastają. Plony można zbierać co roku, jednal ścina się same pędy, nie naruszając korzeni. W ten sposób powstaje coś w rodzaju stałego lasu, który się przycina. To ogromny plus, ponieważ nie przekopujemy gleby, a pokrywa roślinna jest zachowana. Minusem tego typu upraw jest wyjałowienie gleby. Jednak jest to problem, z którym borykamy się także w przypadku lasów - gleba pozbawiona okrywy jest błyskawicznie wymywana.
Największą zaletą wykorzystania bambusa jest możliwość uzyskania ogromnej ilości materiału. Znacznie więcej, niż w przypadku lasu klasycznego. Szybko rosnąca roślina pochłania więcej dwutlenku węgla, a jednocześnie nie jest zbyt trudna w uprawie.
Bambus można wykorzystać na dwa sposoby. Po pierwsze staje się materiałem zastępczym dla klasyznego drewna - można z niego wykonać dokładnie takie same deski, jak z drewna. Z włókna natomiast wytwarza się tkaninę, która może zastąpić bawełnę. Sam materiał nie jest jeszcze zbyt popularny w naszym regionie, ale spotkać można już pościel czy pokrowce na materace z tego materiału.
Myślę, że jeśli nie wymyślimy czegoś innego, to właśnie bambus może się stać zastępcą klasycznego drewna. I bawełny.
Dodaj komentarz