Archiwum lipiec 2015


Magniflex, czyli jak dziś wygląda ekologiczna...
Autor: domwczystszymswiecie
09 lipca 2015, 12:41

Dbanie o środowisko naturalne jest dzisiaj jednym z priorytetów wielu firm, zwłaszcza tych największych. Trudno sobie wyobrazić, aby nie znajdowało się to w tzw. filozofii firmy. Być może jest to zabiegiem marketingowym, ja jednak chcę wierzyć w to, że tak nie jest. Dobrze, że stajemy się bardziej wymagającymi klientami, bo to także dzięki nam wiele się w tej kwestii zmienia. 

Jednym z najlepszych przykładów - moim zdaniem - firm, który produkują dla domu, jest włoski Magniflex. To firma, która zajmuje się produkcją materaców od ponad 50 lat. Kiedy jednak prześledzi się ich historię widać, że sama wyznacza trendy, jeśli chodzi o ekologię. Częściowo jest to na pewno spowodowane oszczędnościami (bo ekologia może dawać oszczędności, wbrew pozorom), jednak widać tutaj także chęć tworzenia wyjątkowo dobrych produktów przy jednoczesnym ekologicznym podejściu. 

Jeśli kupowaliście ostatnio materac, być może przyszła do was niewielka rolka. Trzeba było ją rozpakować i zostawić, aż materac nabierze powietrza. To tzw. pakowanie próżniowe. Odsysa się powietrze z materaca, aby zmniejszyć jego objętość. To właśnie firma Magniflex jest autorem tego pomysłu, który powstał pod koniec lat 80. Dziś żadna większa firma nie może obejść się bez takiego rozwiązania. To idealny przykład na oszczędności, które można połączyć z korzyścią dla środowiska. 

Najbardziej oczywistym przykładem jest jednak to, że firma korzysta tylko i wyłącznie z ekologicznych materiałów. Jeśli pianki, to takie, które mają minimum chemii, tkaniny tylko eko, jednocześnie idzie to w parze ze znacznie wyższą jakością, niż w przypadku większości innych producentów. Da się więc stworzyć dobre materiały, nie zanieczyszczając środowiska. 

Magniflex jest ciekawą firmą. Mam wrażenie, że nigdy nie przeszła fazy maksymalizacji zysków kosztem jakości. I można też powiedzieć to w odniesieniu do pracowników. Z jeden strony stawia na innowację, z drugiej natomiast nadal przypomina trochę klasyczną manufakturę. Choć produkuje na cały świat, to każdy materac powstaje w jednej fabryce w toskańskim Prato. Ciekawe i chyba rzadko spotykane połączenie przeszłości z przyszłością. 

Certyfikaty - na co zwracać uwagę.
Autor: domwczystszymswiecie
09 lipca 2015, 12:29

Dla przeciętnego konsumenta to właściwie tylko certyfikaty są jedynym świadectwem ekologicznej jakości. Nie mamy właściwie możliwości sprawdzenia, co jak powstaje, dlatego pozostają nam tylko ekologiczne oznaczenia. A jest ich mnóstwo. O najbardziej znanym oznaczeniu dla drewna pisałam już w poprzednich postach, pora na kilka innych, które mogą się przydać. 

Chyba najwięcej atestów znajdziemy dla przedmiotów, które są blisko ciała, czyli tkanin. Najbardziej znanym jest Eko-Tex, a charakterystyczny znaczek rozpoznawany jest na całym świecie. Każdy producent tkanin może się ubiegać o wystawienie zaświadczenia, a wydawaniem ich zajmują się różne oddziały - w Polsce jest to Instytut Włokiennictwa w Łódzi. Co ciekawe, IW ma też swoje oznaczenia wydawane tylko na rynek polski. Nie mam pojęcia, czy są jakieś różnice, ale być może jest to tylko różnica w cenie. Jeśli materiał ma znaczek Eko-tex, możemy być pewni, że jest bezpieczna. 

Dla wielu różnych produktów wydaje się też dwa ciekawe atesty: TUV i AJA. To dwie firmy, które zajmują się tylko i wyłącznie testowaniem gotowych produktów. Wygląda to dokładnie tak samo, jakbyśmy sami je testowali. Czy produkt jest praktyczny, wytrzymały, zdrowy, czy dobrze spełnia swoe działanie. Świadectwa TUV i AJA są niezwykle ważne dla firm, bo to znak doskonałej jakości. Przyjrzyjcie się czasami niektórym produktom, a być może zauważycie tak właśnie te skróty. Od takiego produktu powinniśmy wymagać wiele, ale przede wszystkim tego, że będzie czysty, ekologiczny i nie zaszkodzi naszemu ciału. 

Wiele półproduktów ma swoje własne oznaczenia. Na przykład pianki materacowe mogą być oznaczone atestem CertiPur, lateks w materacu znakiem Euro-Latex itd. 

Warto zwracać uwagę na znaki, wiele firm samodzielnie narzuca sobie wysokie standardy, jednak tylko atest jest niezbitym dowodem na ekologiczną jakość. 

Bambus - zastępca drewna i bawełny ?
Autor: domwczystszymswiecie
09 lipca 2015, 11:58

Nasza gospodarka potrzebuje coraz więcej drewna, a jednocześnie stawia się coraz większy nacisk na to, aby uprawiać je ekologicznie. Podobnie dzieje się z bawełną. Stajemy się coraz bardziej wymagającymi konsumentami, zapotrzebowanie na organiczne materiały rośnie. Siła rzeczy, jeśli będziemy skupiać się na ekologicznej uprawie, plony będą coraz niższe. Konieczne staje się więc poszukanie jakiejś alternatywy, zarówno dla drewna, jak i bawełny.

Ciekawym materiałem, który mógłby się sprawdzić w roli substytutu jest bambus. To niezwykła roślina, mniej znana u nas, natomiast bardzo popularna w Azji. Niezwykłe są jej właściwości - rośnie w zawrotnym tempie, bo kilknaście centymetrów na dzień. Choć wygląda jak drzewo, to jednak jest uprawiany nieco inaczej. 

Bambusowe drzewa to nic innego, jak pędy, które rokrocznie odrastają. Plony można zbierać co roku, jednal ścina się same pędy, nie naruszając korzeni. W ten sposób powstaje coś w rodzaju stałego lasu, który się przycina. To ogromny plus, ponieważ nie przekopujemy gleby, a pokrywa roślinna jest zachowana. Minusem tego typu upraw jest wyjałowienie gleby. Jednak jest to problem, z którym borykamy się także w przypadku lasów - gleba pozbawiona okrywy jest błyskawicznie wymywana. 

Największą zaletą wykorzystania bambusa jest możliwość uzyskania ogromnej ilości materiału. Znacznie więcej, niż w przypadku lasu klasycznego. Szybko rosnąca roślina pochłania więcej dwutlenku węgla, a jednocześnie nie jest zbyt trudna w uprawie. 

Bambus można wykorzystać na dwa sposoby. Po pierwsze staje się materiałem zastępczym dla klasyznego drewna - można z niego wykonać dokładnie takie same deski, jak z drewna. Z włókna natomiast wytwarza się tkaninę, która może zastąpić bawełnę. Sam materiał nie jest jeszcze zbyt popularny w naszym regionie, ale spotkać można już pościel czy pokrowce na materace z tego materiału. 

Myślę, że jeśli nie wymyślimy czegoś innego, to właśnie bambus może się stać zastępcą klasycznego drewna. I bawełny. 

Ekologiczne drewno - czy to możliwe ?
Autor: domwczystszymswiecie
09 lipca 2015, 11:40

Jest wiele materiałów w domu, które można nazważ ekologicznymi, drewno jednak nigdy nie wydawało mi się jednym z nich. Trzeba przecież ściąć coś, abyśmy mogli się cieszyć nowym łóżkiem czy szafą. Z drugiej strony jednak ani plastik, ani metal nie wydają się być idealnym zastepstwem. Jak się jednak okazuje, także i drewno może być ekologiczne albo i nie. 

Nie zawsze zwracamy uwagę na oznaczenia, które pojawiają się na drewnianych wyrobach. A warto, bo można się z nich wiele nauczyć. Jeśli na przykład kupicie panele, możecie na nich czasami zauważyć znaczek FSC. To skrót od nazwy Forest Stewardship Council, czyli meksykańskiej organizacji zajmującej się szerzeniem ideai kontrolowanych wycinek. Miejsce na świecie wydaje się być jak najbardziej trafione, bo to właśnie w Ameryce wycina się najwięcej tego materiału, a jednocześnie jest to bardzo często robione zupełnie bez kontroli. 

Sama idea nie ogranicza się jedynie do tego obszaru świata, bo znana jest wszędzie. Zasada jest prosta. Możesz otrzymac certyfikat FSC, jeśli dostosujesz się do konkretnych wymagań. Przede wszystkim każdy obszar, z którego wycina się las, musi być ponownie zalesiony. Nie można wycinać drzew wówczas, kiedy mogłoby to wpłynać w jakikolwiek negatywny sposób na okoliczną ludność czy przyrodę. Nie stosuje się sadzonek modyfikowanych genetycznie, oprysków itd. Mnie najbardziej zainteresowała część odnosząca się do ludności. Jestem bardzo ciekawa, na ile to teoria, a na ile praktyka. 

Coraz więcej firm zaczyna korzystać z tego rodzaju drewna, a pionierami są Skandynawowie, znani zresztą ze swojego racjonalnego podejścia do zasobów naturalnych. Kilka lat temu Ikea postawiła sobie ambitny cel, aby wszystkie swoje produkty tworzyć wyłącznie z drewna z atestem FSC. Niestety nadal jest to tylko około 30% całej produkcji. Z prostego powodu - nie ma na tyle tego materiału, aby zaspokoić zapotrzebowanie.